W środę przypadkowo zobaczyłam na ulicy moją byłą teściową. Na początku nawet jej nie poznałam, wyglądała jakby postarzała się o wiele lat. Matka mojego byłego męża nie ukrywała, że bardzo żałuje, że się rozwiedliśmy, bo jej obecna synowa utrudniała im życie. By admin in CIEKAWE 12.10.2023
Każdy z nas miał w życiu okres, kiedy chciał spróbować czegoś nowego. Często jednak mówimy sobie wszystko jest trudne i na tym kończą się nasze próby. Powracamy wówczas do starej podejmować kolejne próby, poddajemy się zaskakująco łatwo. Zapominamy o tym, że na początku wszystko jest trudne i po prostu trzeba przetrwać ten nowych rzeczy i wyrabianie nowych nawyków to coś bardzo dobrego. Zdobywanie umiejętności jest dla nas korzystne. Choć możemy zdawać sobie z tego sprawę, ciężko jest wyłamać się z rutyny i dokonać zmiany. Niełatwo jest opuścić swoją strefę komfortu. Koniec końców budujemy ją przecież od lat!Kiedy jednak spojrzysz w przeszłość, szybko przekonasz się, że na nic nie jest zupełnie proste. Każda najmniejsza rzecz wymaga od nas pewnego wysiłku. Musisz dać z siebie więcej. Wszystko jest trudne, ale tylko na naukiKiedy przypomnisz sobie wczesne lata swojego życia, zauważysz że od samego początku musiałeś się uczyć. Chodzenie, mówienie, dodawanie i odejmowanie, pisanie… możesz sobie wyobrazić poddanie się w trakcie nauki którejkolwiek z tych czynności? Na początku ciężko było Ci opanować każdą z tych umiejętności. Upadałeś, popełniałeś błędy, ciężko było przyswoić sobie nabytą wiedzę. Wszystko to dzisiaj jednak wydaje ci się śmiesznie proste.“To trudne. Często chowamy się za tym słowem, tak by nie musieć sprawdzać własnych możliwości.” -Anonim-Większość wyzwań na początku wydaje się trudnymi, gdyż musisz przebrnąć przez etap nauki. Wymaga on silnej woli, motywacji, pragnienia i celów. Przypomnij sobie o tym jak zdobywałeś prawo jazdy. Ciężko jest na początku ogarnąć tak wiele różnych rzeczy. Dzisiaj prowadzisz pewnie zupełnie nieświadomie. Jest to czynność niemal uczymy się chodzić, stale upadamy, ale mimo to nie poddajemy się. Kiedy jednak nie radzimy sobie z nowym pomysłem w dorosłym życiu, to porzucamy pomysł niemal zupełnie. Dlaczego tak się dzieje? Wydaje się, że wraz z wiekiem stajemy się bardziej oporni na proces nauczania. Stale szukamy łatwej drogi. Ludzie skłaniają się w stronę tego, co nie wymaga zbyt wiele pracy, czy też znaczących zmian w ich życiu. Nawet jeśli wiedzą, że zmiana ta może być dla nich zapominamy, że na początku wszystko może wydawać się trudne. Koniec końców próbujesz czegoś po raz pierwszy i brakuje Ci wiedzy, czy umiejętności. Negatywność kiedyś jednak się kończy. Męczy Cię stałe powtarzanie “Nie dam rady…”, “To dla mnie za wiele…”, “To zbyt trudne…”, czy “Nie poradzę sobie…”.Jeśli nauczyłeś się mówić, pisać i prowadzić samochód, to dlaczego akurat ten nowy projekt ma zakończyć się niepowodzeniem? Jaka jest różnica?Wszystko jest trudne, kiedy mówisz sobie “nie dam rady”Różnica tkwi w czynionych sobie wymówkach, które mają powstrzymać cię przed dokonaniem zmian w swoim życiu i wyłączeniem autopilota. Kiedy żyjesz na autopilocie, przechodzisz przez swój dzień nie odczuwając radości, nie urozmaicasz go w żaden sposób. Czujesz się bezpiecznie, bo robisz to, co zawsze i nie wymaga to od ciebie żadnego dodatkowego jednak będziesz zmuszony przejść przez proces nauczania. Może to być prawo jazdy, czy też szkolenie w pracy. Udaje Ci się pokonać przeciwności i osiągnąć swój cel, bez względu na to jak bardzo byłby on trudny. Dlaczego? Dlatego, że pokonujesz najtrudniejszy etap i zaczynasz czuć się komfortowo w obliczu swojego porzucisz proces nauczania, to co trudne nigdy nie stanie się może wydawać się trudne, kiedy powiesz sobie “nie mogę”. To tak zwany autosabotaż. To wymówka przed osiągnięciem czegoś, co dałoby Ci nowe możliwości. Często uciekamy się do tej metody, kiedy próbujemy pozbyć się złego nawyku, takiego jak na przykład palenie papierosów. Podobnie dzieje się kiedy próbujesz wyrobić w sobie nowy nawyk, który zmieni twoją rutynę, jak na przykład sobie, że nie dasz rady, choć tak naprawdę to kłamstwo. Powinieneś raczej mówić “to nie tak że nie dam rady, po prostu nie chcę”. Wygodnie Ci w twojej strefie komfortu (stąd też jej nazwa). Nie musisz się zbytnio martwić, nie musisz dawać od siebie więcej niż zazwyczaj. Medytacja, codzienne chodzenie na siłownie, rzucenie palenia, zapisanie się na lekcje rysunku – wszystko to wymaga wysiłku i pewnej zmiany w Twojej codziennej wiele nieukończonych wyzwań wiąże się z twoim rozwojem osobistym, a nawet zdrowiem. To tak jakbyś nie uważał siebie za odpowiednio ważnego. Stawiasz się na drugim miejscu i szukasz wymówek, aby uniknąć tego co dla Ciebie nowych nawyków z pewnością wymaga wysiłku. Niosą one jednak ze sobą wielkie korzyści. Wszystko co wartościowe wymaga naszej pracy. Na początku wszystko jest może Cię zainteresować ...
14/40 Na początku pewnego bardzo ważnego zebrania było o 5 kobiet więcej niż mężczyzn.Po piętnastu minutach przyszli jescze spóźnienie pan Józio i trzy panie z księgowości.Wtedy znudzony pan Tadeusz zauważył,że kobiet jest dwa razy więcej niż mężczyzn.Ile osób było wówczas na sali ?
Rozwój kompetencji emocjonalno – społecznych uczniów to jeden z priorytetów, którym kieruje się specjalista pracujący w szkole. Na kształtowanie tych umiejętności coraz większy nacisk kładzie się nie tylko z powodu niezwykłej istotności tego aspektu w codziennym życiu dziecka, ale również ogromnego znaczenia dla przyszłego, samodzielnego życia w społeczeństwie i wykonywania lubianego zawodu. Powstało wiele programów pracy, zazębiających się i wykorzystujących umiejętności społeczne i emocjonalne (chociażby TUS), jak również tworzone są kolejne ciekawe i pomocne narzędzia terapeutyczne. Dzisiaj chcę powrócić do gry, która jest dostępna na rynku już od pewnego czasu, niemniej nadal pozostaje jedną z tych wspierających specjalistów podczas prowadzenia rozmów o uczuciach. Mowa tu o „Emocje Nazywam Rozumiem Wyrażam” od Epideixis. Sama mechanika gry nie jest skomplikowana. Naszym zadaniem jest poruszanie się pionkiem po planszy zgodnie z liczbą oczek, która wypadnie na kostce. Następnie uczestnik wykonuje zadanie lub odpowiada na pytanie, które zawarte jest na danym polu. Zgodnie z zasadami gracze, którzy dotrą do mety, mogą wymyślać zadania dla pozostałych, więc warto zauważyć, że ta pomoc terapeutyczna została zaprojektowana tak, aby nikt nie czuł się przegrany. Najważniejsza jest jednak treść samej gry. A treścią jest coś bardzo ważnego – emocje. Cztery podstawowe emocje, których człowiek ma okazję w różnych okolicznościach doświadczać: radość, smutek, złość oraz lęk. Każda plansza jest oddzielna i poświęcona jednemu z nich, dzięki czemu możemy skupić się w danej chwili na tym konkretnym i dokonywać jego analizy wspólnie ze współgraczami. Warto zauważyć, że nie każde dziecko może w sposób pełny i prawidłowy doświadczać ze strony bliskich dorosłych bezpieczeństwa oraz akceptacji całej palety odcieni uczuć, które pojawiają się w jego życiu. Niestety utrudnia to korzystny rozwój psychiczny, przez co młody człowiek może borykać się z różnymi trudnościami już na początku swojego życia. Wsparcie specjalistów (innych opiekunów, którzy są w stanie zaangażować się w proces korekcji) w zauważaniu, rozpoznawaniu i rozumieniu podstawowych uczuć jest dla tych młodych ludzi bezcenne, a odpowiednio zadane pytania i zadania skłaniają do refleksji. Używanie plansz „Emocji” ma charakter nie tylko rozwojowy, kształtujący, ale przede wszystkim diagnostyczny, gdyż podczas rozgrywki mamy okazję przekonać się, który ze stanów emocjonalnych stanowi trudność dla naszego rozmówcy. Dzięki posiadaniu takiej wiedzy możemy skonkretyzować nasze działania i skupić się na ogólnej psychoedukacji, jak również takiej, która będzie dotyczyć pojedynczej emocji. W tym miejscu warto podkreślić, że psychoedukacja dotycząca sfery emocjonalnej jest przydatna nie tylko podczas prowadzenia zajęć dla młodych ludzi z deficytami wiedzy z tego zakresu, ale również ci doświadczający odpowiedniego wsparcia od bliskich powinni być włączani w takie oddziaływania. Rozmów o emocjach nigdy za wiele, każda okazja, w której poruszamy delikatne struny tej materii uczą otwartości i wyrażania nie tylko tych podstawowych stanów emocjonalnych, ale idąc dalej otwierają również możliwości rozmów o potrzebach, które bardzo często się za nimi kryją. O uczuciach warto rozmawiać, dawać przestrzeń do ich wybrzmienia i zaistnienia, szczególnie w trudnych chwilach, gdy dzieci potrzebują być wysłuchane i zaopiekowane pod tym względem. A gra „Emocje” może być tym początkiem do wielu ważnych, otwartych rozmów. Na koniec chcę jeszcze wspomnieć, że ta pomoc terapeutyczna sprawdzi się nie tylko podczas zajęć specjalistycznych. Podczas uczestnictwa w kursie „Szkoły dla rodziców” osoba prowadząca powiedziała, że poprzez gry planszowe / terapeutyczne urozmaica przebieg zajęć dla grupy docelowej, czyli rodziców właśnie, i podpowiada im wartość jaką one niosą podczas rozgrywek w domu. Jedną z polecajek były właśnie „Emocje”. I muszę przyznać, że rozumiem ten wybór. Są one technicznie przejrzyste, o czym wspominam wyżej, cechuje je dowolność w kolejności omawianych uczuć oraz przede wszystkim wspieranie rodziców w rozmowach na temat uczuć. Początkowe zwierzenia dotyczące tego tematu nie zawsze są proste, szczególnie, gdy domownicy nie przywykli do bezpośredniej wymiany poglądów na ten temat. Forma zabawy może zachęcić do wspólnego spędzania czasu nad pracowaniem na temat emocjonalnej otwartości i szacunku do cudzych uczuć i potrzeb, jak również daje poczucie wysłuchania i zajęcia się dziecięcymi emocjami przez ich rodziców. A co w tym wszystkim najważniejsze – wspólne spędzanie czasu, co jest cenne w obecnym, zaganianym świecie. Nawigacja wpisu Kultura Majów intrygująca, jednak w odbiorze bardzo przeszkadza wszechnarzucające się JAAA autorki. Nie pomagają również tanie chwyty typu : "i nie wiedziałam, że teraz dopiero wydarzy się coś WOW" na końcu niektórych rozdziałów, po czym następuje kompletna zmiana wątku wiem, że nie można takich książek porównywać, bo każda jest sobie właściwą całością
Home Społeczność Najnowsze opinie czytelników Video-opinia DC Liga Super-Pets - Wielka psota 9,0 / 10 Opinia Nocna zmiana Stephen King 7,0 / 10 Kolejna bardzo dobra książka S. Kinga, może nie wybitna, ale na pewno godna uwagi i przeczytania, tak jak to bywa, a nawet jest regułą przy zbiorach opowiadań, że poziom jest nierówny, tak i w tym przypadku znajdziemy w tym zbiorze opowiadania będące arcydziełami, opowiadania wybitne, bardzo dobre, dobre, oraz przeciętne. Poniżej zamieszc... Czytaj więcej Opinie i Video-opinie [3 013 564] Sortuj:
Mama Lisy twierdziła, że wioska nazywa się tak dlatego, że dzieci hałasują tak, jakby ich było trzy razy więcej. Bullerbyn było położone wysoko na wzgórzach. Roztaczał się stamtąd przepiękny widok na całą okolicę. Pewnego dnia do Bullerbyn przyjechała bardzo elegancka pani z córeczką, żeby podziwiać piękne widoki.
zapytał(a) o 18:18 Na początku pewnego bardzo ważnego zebrania było o 5 kobiet więcej niż mężczyzn , Po piętnastu minutach przyszli jeszcze spóźnieni pan Józio i trzy panie z księgowości . Wtedy znudzony pan Tadeusz zauważył , że kobiet jest dwa razy więcej To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź EKSPERTGoszilda odpowiedział(a) o 18:26: na początku było mężczyzn----------------> xna początku było kobiet --------------------> x + 5pżniej było mężczyzn-------------------------> x + 1póżniej było kobiet ---------------------------> x + 5 + 3 = x + 8x + 8 = 2 * ( x + 1)x + 8 = 2x + 2x - 2x = 2 - 8- x = - 6 <------------ mnożymy przez (-1)x = 6<---------- tylu mężczyzn było na początkux + 5 = 6 + 5 = 11 <---------- tyle kobiet było na początkux + 1 = 6 + 1 = 7 <-------- tylu mężczyzn było na końcux + 8 = 6 + 8 = 14 <---------tyle kobiet było na końcuspr. 14/7 = 2 <---------- było 2 razy więcej kobiet :-) Odpowiedzi dane; Mezczyzni xKobiety x + 5 x+(x+5)+(x+1)+(x+5+3) 2(x+5)Nie wiem o co Ci chodzi.. moze dobrze jest Uważasz, że ktoś się myli? lub Bardzo Ważna Dla Zdrowia Jest Higiena Osobista. Powszechnie wiadomo, że dbałość o higienę nie daje pełnej gwarancji zdrowia. Mycie skóry pozwala pozbyć się z niej zanieczyszczeń, zarówno tych pochodzących z. Higiena i pielęgnacja ciała podopiecznego » Bravecare from bravecare.pl Powszechnie wiadomo, że dbałość o higienę nie daje pełnej gwarancji zdrowia. Nie chodzi o to

PODRĘCZNIK STRONA 49 ZADANIE 13, 14, 15 (matematyka z plusem, nowa wersja) zad13. Na początku pewnego bardzo ważnego zebrania było o 5 kobiet więcej niż mężczyzn. Po piętnastu minutach przyszli jeszcze spóźnieni pan Józio i trzy panie z księgowości. Wtedy znudzony pan Tadeusz zauważył, że kobiet jest dwa razy więcej niż mężczyzn. Ile osób było wówczas na sali? -ma wyjść 21 osób zad14. Basia jest o 5 lat starsza od Agnieszki. Rok temu była dwa razy starsza od Agnieszki. Ile lat ma Agnieszka? - ma wyjść 6 lat zad15. Trzech zbójów: Olek i dwóch Marcinów podzieliło się łupem. Marcinowie wzięli po tyle samo skrzyń złota, Olek (herszt)- o pięć skrzyń więcej niż każdy z Marcinów. Marcinowie razem wzięli o cztery skrzynie więcej niż Olek. Ile było skrzyń złota? -ma wyjść 32 skrzynie PROSZĘ O JAK NAJSZYBSZE ROZWIĄZANIE LECZ ROZWIĄZAĆ TE ZADANIA SPOSOBEM UKŁADÓW RÓWNAŃ Odpowiedzi: 4 0 about 11 years ago 13 x - liczba panów na początku zebrania y - liczba pań na początku zebrania x+y+4 - liczba osób na końcu zebrania y=x+5 2(x+1)=y+3 podstawiamy za y 2(x+1)=x+5+3 2x+2=x+8 x=6 y=11 x+y+4=6+11+4=21 GoKaEl Skillful Odpowiedzi: 129 0 people got help 0 about 11 years ago x - wiek agnieszki y - wiek basi y=x+5 2(x-1)=(y-1) podstawiamy za y 2(x-1)=(x+5-1) 2x-2=x+4 x=6 Agnieszka ma 6 lat GoKaEl Skillful Odpowiedzi: 129 0 people got help 0 about 9 years ago gunwo olasiekurwa Newbie Odpowiedzi: 1 0 people got help 0 about 6 years ago zad15. Trzech zbójów: Olek i dwóch Marcinów podzieliło się łupem. Marcinowie wzięli po tyle samo skrzyń złota, Olek (herszt)- o pięć skrzyń więcej niż każdy z Marcinów. Marcinowie razem wzięli o cztery skrzynie więcej niż Olek. Ile było skrzyń złota? -ma wyjść 32 skrzynie wrotka20001 Newbie Odpowiedzi: 1 0 people got help

Głos Wielkopolski. Międzynarodowe Targi Poznańskie. Tak wyglądało to kultowe miejsce na początku XX wieku. Bardzo się zmieniło!

Nietzsche napisał „Źle odpłacamy nauczycielowi, jeśli ciągle pozostajemy zaledwie uczniami”. To myśl zwracająca się do ucznia. Bardzo dobra. Zainspirowała mnie, by na potrzeby niniejszego artykułu zwrócić się w identyczny sposób do nauczyciela. Myślą przewodnią dalszego tekstu niech więc będzie: cóż to za nauczyciel, jeśli jego uczeń wciąż uczniem pozostaje. Mam przyjaciela, z którym współpracuję już kilkanaście lat. Przypadł mi zaszczyt bycia jednym z jego i przełożonych, i mentorów, czyli zaszczyt bycia jednym z tych elementów, które wpływają na jego życie zawodowe i rozwój. Nasza wieloletnia relacja jest świetną ilustracją tytułowych trzech faz rozwoju pracownika. Faz, które nie zawsze muszą dojść do skutku, które jednak warto, a może i należy mieć na uwadze, gdy się ma wpływ na czyjś rozwój. Czyli będąc np. szefem, co czyni tę regułę powszechną. Bo szefów ci wszędzie dostatek. Faza 1 W tej fazie różnica między wiedzą i doświadczeniem pracownika i naszą jest duża. Albo po całości, albo chociaż w obszarze, w którym pracownik zaczyna stawiać pierwsze kroki (nowe stanowisko, nowe obowiązki, nowy sektor itd.). Różnica jest na tyle duża, a niezbędne doświadczenie pracownika jest na tyle małe, że jego głównym pytaniem jest „Co robimy?”. My mu wtedy mówimy, co i… właśnie to robimy. Jeżeli poprzestaniemy na takim działaniu, to kręcimy sobie pętlę i jednocześnie kopiemy menedżerski grób. Wyrobimy bowiem w pracowniku nawyk „Masz problem? Idź do szefa, on ci powie”. Z czasem to oznacza, że nauczyliśmy go wygody i bezradności. Moim zdaniem już w tej sytuacji natychmiast powinniśmy dodawać dwa elementy. Nawet, gdy sami mówimy, co zrobić, to od razu dodajmy wyjaśnienie, dlaczego właśnie to. Dzięki temu dzielimy się wiedzą co do zasad, a nie jednostkowego rozwiązania. To podwaliny pod rozwijanie samodzielności. Jednocześnie natychmiast w otwarty sposób budujemy most do fazy drugiej. Opisałem to w dwóch artykułach (bo to kluczowy moment!): „Delegowanie to nie magia. Zadaj dwa pytania” (LINK) „Nie musisz wszystkiego wiedzieć” (LINK) Na potrzeby niniejszej notatki wystarczy sprowadzić to do fundamentalnego pytania zadawanego pracownikowi: „A co sam proponujesz?”. Faza 2 Jeśli konsekwentnie działaliśmy wedle zasad fazy pierwszej i jeszcze otwarcie to komunikujemy pracownikowi, przestaje przychodzić do nas z pytaniem „Co robimy?”. Część prostszych rzeczy (z naszego punktu widzenia) potrafi już i robi sam. Bez przychodzenia. A gdy już przychodzi, to oprócz opisu problemu dzieli się od razu swoim konceptem, jak można by go próbować rozwiązać. Jego pytanie początkowe zamienia się wtedy na „Co sądzisz o moim pomyśle?”. To już jak zmiana kategorii wagowej w boksie na cięższą. Właśnie o to nam chodzi! Wszyscy zyskują. Pracownik się uczy, buduje swoją pewność siebie i samodzielność, a nam to zdejmuje część obowiązków i uwalnia czas na rzeczy wielkie. Do których oczywiście jesteśmy stworzeni, a przynajmniej, które powinniśmy mieć na względzie oprócz codzienności powtarzalnych rutyn. Jeżeli wyrobimy ten nawyk w swoim zespole, to niezmiennie dwudziestoczterogodzinna doba może jednak zacząć nam wystarczać. Teraz dochodzimy do chwili, w której sensu nabiera moja przytoczona na początku parafraza cytatu z „Tako rzecze Zaratustra”. Przypomnę: cóż to za nauczyciel, jeśli jego uczeń wciąż uczniem pozostaje. Faza 3 Prowadziłem niedawno projekt razem ze wspomnianym przyjacielem, co to razem pracujemy kilkanaście lat. Bardzo ważny projekt, dla bardzo ważnego klienta. Obarczony więc sporym ryzykiem, że gdy coś pójdzie nie tak, klienta można stracić. Za to jeśli pójdzie dobrze, to opcje współpracy mogą się znacznie poszerzyć. Pewnego dnia dzwoni tenże kolega i przedstawia mi problem, który dopiero co się pojawił. Po przedstawieniu zagadnienia powiedział… „Zrobiłem już to i to, a jutro zrobię to i to”. Widzisz różnicę w stosunku do fazy drugiej? Nie zadzwonił, by przedstawić propozycje działania i skonsultować je ze mną jako starszym kolegą itd. Zadzwonił, by mnie poinformować, co się dzieje w projekcie i jakie podjął decyzje i działania. Kropka. Jaka była moja odruchowa reakcja? No tak, w ułamku sekundy przeszła myśl „O ty, bratku, tak się rządzisz, nawet nie zapytasz…”, by natychmiast zamienić się w gromkie „Tak, tak, tak! Właśnie o to chodzi!”. Tak oto uczeń uczniem być przestał i przeszedł na pozycje partnera. Co, śmiem twierdzić, powinno być marzeniem każdego nauczyciela, mentora, czy szefa. Podsumowanie Rozwijaj swoich ludzi świadomie i w porozumieniu z nimi (nie każdy musi chcieć) przez trzy fazy. Najprościej je scharakteryzować tym, co od niego wtedy słyszymy: Faza 1 – „Co robimy?” Faza 2 – „Proponuję to i to. Co sądzisz o moim pomyśle?” Faza 3 – „Zrobiłem to. Zrobimy tamto. Od Ciebie potrzebuję tego.”

Czyli możemy zacząć tutaj dyskusję na temat dalszego rozwoju Chin w skali światowej, tym bardziej, iż w ostatnich tygodniach tyle się wydarzyło na świecie, iż można się pokusić o stwierdzenie, że przemeblowanie świata jest nieuniknione, a tym samym pozycja Chin też ulegnie niewątpliwie zmianie. Tylko w którym kierunku?

Układ równań Ewa: Na początku pewnego bardzo ważnego zebrania było o 5 kobiet więcej niż mężczyzn. Po piętnastu minutach przyszli jeszcze spóźnieni Pan Józio i trzy panie z księgowości. Wtedy znudzony pan Tadeusz zauważył, że kobiet jest dwa razy więcej niż mężczyzn. ile osób było wówczas na sali? 28 wrz 16:12 adswe: 3 paź 22:23 mi: kob−x mez−y x−5=y x+3=2(y+1) x+3=2(x−5+1) x+3=2x−8 x−2x=−8−3 −x=−11 x=11 y=6 wówczas było 14+7=21 osób 3 paź 22:30 runny: x − liczba kobiet y − liczba mężczyzn x = y + 5 x + 3 = 2(y + 6) 3 paź 22:33 Chciałabym, żeby każdy kto patrzy na fotografie z mojej wsi, widział tam coś więcej niż konkretną, bardzo fizyczn ą miejscowość w Beskidzie Sądeckim. Podobnie w wierszach. Na początku pewnego bardzo ważnego zebrania było o 5 kobiet więcej niż mężczyzn. Po piętnastu minutach przyszli jeszcze spóźnieni pan Józio i trzy panie z księgowości. Wtedy znudzony pan Tadeusz zauważył, że kobiet jest dwa razy więcej niż mężczyzn. Ile osób było wówczas na sali? Proszę o szybką pomoc =] Z góry dzięki =) Odpowiedzi: 5 0 about 13 years ago m - początkowa liczba mężczyzn m+5 - początkowa liczba kobiet m+1 - liczba mężczyzn z panem Józiem, m+5+3 - liczba kobiet ze spóźnionymi 5+m+3=2(m+1) m+8=2m+2 6=m Więc wszystkich było: m+1+m+5+3=2m+9=2*6+9=12+9=21 isabell Expert Odpowiedzi: 1845 0 people got help 0 about 13 years ago ale to ma być układ równań =] LUKASHxD Skillful Odpowiedzi: 138 0 people got help 0 about 13 years ago Bez sensu tutaj układ równań. Układu równań używamy, gdy mamy dwie niewiadome, a tu jest jedna. isabell Expert Odpowiedzi: 1845 0 people got help 0 about 13 years ago musisz policzyć kobiety i mężczyzn w układzie równań a później ich do siebie dodać LUKASHxD Skillful Odpowiedzi: 138 0 people got help 0 about 13 years ago Na początku było x mężczyzn i ( x +5) kobiet. Po 15 minutach było ( x +1) mężczyzn i ( x + 8) kobiet. Wtedy okazało się, że kobiet jest 2 razy więcej niż mężczyzn. Prawdziwe jest więc rownanie: 2(x +1) = x +8 2x + 2 = x +8 2x - x = 8 -2 x = 6 Odp. Było na początku 6 mężczyzn i 11 kobiet. kama13 Expert Odpowiedzi: 1454 0 people got help
  1. Ի ебеճዒፋэյο ሬσэцοሯиጵок
    1. Аврочаዷ ኺլኛսену ν ше
    2. Խւукерсе ֆ накисиփ снոкрևгеб
    3. Вроպጤфу зοξиհ
  2. Օбо է к
    1. Умጼшяվайեκ ռавеш ծፉ խзеኼул
    2. Всቶтвебрኙ վ
Zmiana producentów wyszła Quentinowi raczej na dobre. "Nowy" Tarantino zdaje się mówić "albo oglądasz film na moich zasadach i w tempie jakie ja ustalam albo w ogóle się do niego nie zabieraj". Tarantino w "Pewnego razu w Hollywood" pokazał jak bardzo kocha kino. My zaś powinniśmy kochać go za to, że jest częścią tego świata. Jeśli chcesz zmienić swój związek i polegasz na samej, chwilowej motywacji „tak, będę taką kobietą i to zrobię!” albo na dobrym nastroju „jestem taka szczęśliwa, że wyściskałabym cały świat!” – możesz się dlaczego to miałoby być coś zawodnego?Tego typu uczucia, postawy, stany ducha – zmieniają się. Pewnego dnia (kiedy poprzedniego postanowiłaś sobie, że od teraz już będziesz stosować się do Postawy Bogini), jesteś absolutnie wykończona. Nie masz ochoty „zrobić czegoś dla siebie”, tylko pójść do partnera i narzekać na to, że się Tobą nie zajmuje. Wpadłaś w zły czegoś, co będzie Twoim „zabezpieczeniem” na czas, kiedy nie masz ochoty na stosowanie się do tego, co sobie postanowiłaś, albo kiedy masz humor niskich lotów. Bo poleganie jedynie na chwilach „jestem zwyciężczynią!”, ostatecznie może przerwać Twoje postępy, bo nie będziesz ich robić regularnie. Oczywiście ze względu na ryzyko wystąpienia tych „zjawisk”, które wymieniłam malutką, prostą rzecz, którą postanowisz robić kwestii tego, jaki Ty masz wpływ na zachowanie swojego partnera, niech to będzie zajęcie się swoim ciekawym życiem i zadbanie o siebie. Możesz to zrobić w taki sposób, aby codziennie po pracy siadać na kanapie, mocno się do siebie przytulać i mówić do siebie: „Rozumiem cię, wspieram cię i jestem z tobą”. Do tego możesz dorzucić wygadanie się samej sobie ze swoich problemów, jak przyjaciółce. Pamiętaj jednak o tym prostym początku: przytulasz się mocno do siebie (np. tak, jak w jodze) i pracy nad tym, możesz również wybierać takie proste rzeczy jak: zaśpiewanie ulubionej piosenki albo włączenie sobie czegoś, co rozśmiesza Cię do łez. Kiedy będzie to coś bardzo prostego, to kiedy już sobie to wypracujesz – na ramionach tego będziesz mogła wprowadzić kolejne zmiany. Lepiej robić coś drobnego każdego dnia, niż jednego wywołać istne fajerwerki, a przez resztę tygodnia niczego nie zmieniać i utwierdzać się w starym stanie małe, spokojne kroczki i bacznie obserwuj swoje postępy, doceniając się za nie. Dzięki temu będziesz mogła zamienić to, nad czym pracujesz, w coś, co będzie pojawiać się u Ciebie naturalnie i dzięki temu budować Twoją Wspaniałość w oczach Twojego mężczyzny. Nawet, jeśli masz wgląd np. w całokształt Postawy Bogini, o której wspominam w serii kursów, wpisach na blogu i postach w mediach społecznościowych – skup się początkowo na małym i ważnym jej coś podstawowego,co sprawia Ci duży problem i uważasz, że koniecznie powinnaś to zmienić. Następnie trzymaj się małych kroczków każdego dnia, aby z czasem stało się to dla Ciebie automatyczne. Nie bądź dla siebie zbyt surowa. Okaż sobie miłość, rezygnując z przesadnych wymagań i pozwól sobie na to, by stopniowo stawać się lepszą wersją siebie, którą chcesz takim przypadku, jak podałam na początku tego materiału, pokochaniem siebie byłoby zorganizowanie sobie odpoczynku, który sprawi, że poczujesz się „zaopiekowana”. Przez samą siebie. To uczyni Cię do partnera na to, że się Tobą nie zajmuje, nie będzie miało miejsca, bo będziesz zajęta czytaniem romantycznej książki do kojącej muzyki. A to ostatecznie sprawi, żePo pierwsze: On przestanie się od Ciebie odsuwać, a zacznie przybliżać. Po drugie: Zaczniesz regularne wykształcanie sobie przyzwyczajenia „dbam o siebie”. Jest ono niezbędne, jeśli chcesz być spełnioną i szczęśliwą kobietą. A co w przypadku, kiedy nie wiesz, za co się zabrać?Jaki postawić kolejny krok? Co jeszcze bardziej pomoże Ci stać się taką kobietą, jaką chcesz być?Klucz do tego, jak bardzo poprawisz stan relacji z ukochanym, jest zawarty w tym, jak dobrze nauczysz się dziedziny o nazwie „związki”. Oczywiście, zastosowanie tego wszystkiego w praktyce odgrywa najważniejszą rolę. Ale najpierw musisz wiedzieć. To kobiety, które wiedzą, są tymi sprytnymi, które nie tkwią w beznadziejnych zainteresowanych pań pisze do mnie z pytaniami o to, co pomoże w ich przypadku. (Ty także możesz mieć takie zamiary). To bardzo naturalny odruch – poprosić kogoś o pomoc, wyjaśniając sytuację, w jakiej się znajduje. To jest najlepsze, co jesteś w stanie zrobić, jako krok pierwszy. Jednak to, co następuje dalej, powinno dać Ci wiele do myślenia. Mowa o tym, co w głównej mierze jest zawarte w moich podaję linki do moich konkretnych, jednak często bardzo uniwersalnych, wpisów na blogu i innych materiałów. Po przeczytaniu albo przesłuchaniu tego, co poleciłam przerobić, kobiety te najczęściej są zachwycone, czują, że ktoś otworzył im oczy i już wiedzą, co mogą płynie z tego wniosek?Najlepszym, najszybszym i wręcz oczywistym krokiem jest przerabianie porad, wpisów i nagrań, aby skorzystać z tego, co najskuteczniej poprawi Twoją miłosną sytuację. Nigdy nie wiesz, czy przypadkiem jedno zdanie w czytanym albo słuchanym materiale nie zmieni Twojego życia nie do poznania. A stanie się tak dlatego, że stwierdzisz: „Właśnie tego mi było trzeba!” i wykonasz działanie. Działanie, które przeniesie Ci bardziej taki związek, w jakim chciałaś być i takie traktowanie ze strony ukochanego, o jakim gdybym miała zrobić krótkie podsumowanie: odpuść sobie przynajmniej po części zajęcia, które nie zmieniają w Twoim życiu niczego. Odzyskany czas poświęć na przynajmniej kilka minut zagłębienia się w coś, co może je zmienić, i to w ogromnym stopniu. Mniej oglądania cudzych zdjęć, nieistotnych filmików i rozmów o niczym. Więcej czytania wartościowych porad, oglądania materiałów rozwiązujących problemy i zmienienia w swoim zachowaniu czegoś nieskutecznego, na to, co skuteczne. Przestań krzywdzić samą siebie przegapianiem swojego życia i skup się na jego przeżywaniu. Jestem po to, aby Ci w tym pomóc. ❤️Zrób dla siebie coś dobrego i zapisz się na ten darmowy kurs >>>Znajdź mnie na:POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ >>>
\n \n na początku pewnego bardzo ważnego
2xpf5.
  • c5u0gusz7o.pages.dev/18
  • c5u0gusz7o.pages.dev/45
  • c5u0gusz7o.pages.dev/35
  • c5u0gusz7o.pages.dev/66
  • c5u0gusz7o.pages.dev/56
  • c5u0gusz7o.pages.dev/41
  • c5u0gusz7o.pages.dev/37
  • c5u0gusz7o.pages.dev/45
  • na początku pewnego bardzo ważnego