Skorpion. Strzelec. Koziorożec. Wodnik. Ryby. Aktualny horoskop tygodniowy znajdziesz również w dziale Video horoskop. Czasem nie wiemy, co przyniosą nam zbliżające się dni. Chcielibyśmy móc sobie coś zaplanować, ale nie potrafimy podjąć konkretnej decyzji, tyle jest opcji, tyle możliwości do wyboru, a każda kolejna wydaje się
ginette Nieobecny Liczba postów: 22 Liczba wątków: 0 Dołączył: luty 2017 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:00 Hejka.. Wiem że temat może być dla co niektórych z was banalny, ale chciałem usłyszeć może jakąś poradę lub podpowiedź w jaki sposób poradzilibyście sobie z pewną sytuacją. Od pewnego czasu (kilka miesięcy) pracuje w moim dziale pewna dziewczyna. Bardzo dobrze nam się współpracuje i na tym polu jestem całkowicie zadowolony (ogarniamy te same zagadnienia). Ale od jakiegoś czasu dzieje się coś dziwnego.. :roll: Dziewczyna wielokrotnie w ciągu tygodnia prowokuje dotykiem. Pochyla się nade mną kiedy tłumaczę jej coś na moim komputerze, dotyka mnie ramieniem, opiera piersi o moje plecy (to nie trwa długo, ale trudno tego nie poczuć).. W wąskim przejściu staje tak żebym nie mógł przejść obok niej bez otarcia się o nią, lub przesunięcia jej ręką. Przypadkowo dotyka mnie nogą pod stołem, pręży swoje piersi, a jak idziemy razem robi wszystko żebym patrzył jak eksponuje swoje ciało (przy czym upewnia się czy to robię). I w ogóle wielokrotnie w ciągu dnia czuję jej wzrok na sobie, uśmiecha się bez powodu.. itd. Dodam że jest cholernie ATRAKCYJNA i bardzo kobieca.. hock: Jestem singlem od dość dawna, a ona ma chłopaka (po pewnej akcji z przeszłości powiedziałem sobie, że nigdy więcej nie będę startował do zajętej dziewczyny). Ale obawiam się, że mogę w końcu dać się sprowokować i odpowiedzieć jej na te niedwuznaczne zachowanie. Nie wiem co zrobić :? W jakiś sposób jej wytłumaczyć, że sobie tego nie życzę, czy olać to totalnie i czekać aż jej przejdzie (o ile to możliwe). Znając naturę kobiet odkręci kota ogonem.. Co robić Panowie i Panie? Ktoś z was wybrnął z takiej sytuacji? Jeżeli tak to w jaki sposób. Z góry dziękuję za odpowiedź.. ŁukaB Nieobecny Bardzo aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 603 Liczba wątków: 19 Dołączył: marzec 2017 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:03 Gdzie się mieszka i pracuje, tam się .... nie wojuje 8-) ginette Nieobecny PoczątkującyUżytkownik Liczba postów: 22 Liczba wątków: 0 Dołączył: luty 2017 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:09 Bardzo mądrze powiedziane, podpisuje się pod tym.. Tylko co dalej. Sytuacja zaczyna robić się nieznośna.. Nie chcę jej urazić.. Bo jest naprawdę spoko dziewczyna Belial Lord Nieobecny Mega Perfumaniak Użytkownik Liczba postów: 9,053 Liczba wątków: 218 Dołączył: luty 2014 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:11 a ja bym zaryzykowal delikatnie ale jednak,poprostu wybadaj teren i jak sie ma jej sytuacja z chlopcem,co masz do stracenia 8-) ginette Nieobecny PoczątkującyUżytkownik Liczba postów: 22 Liczba wątków: 0 Dołączył: luty 2017 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:15 Sytuacja z jej chłopakiem ma się "różnie" z tego co słyszałem. Ogólnie facet jest chorobliwie zazdrosny i do tego chętnie by przypier..olił komuś komu przyszła by ochota na jego dziewczynę. Tyle wiem.. Tylko po co ona prowokuje? Widziałem że innych facetów zlewa oprócz mnie. grembi Nieobecny Perfumaniak Użytkownik Liczba postów: 2,180 Liczba wątków: 60 Dołączył: grudzień 2016 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:16 Bez zdjęcia "problemu" ciężko będzie poradzić A tak serio to musicie pojechać w delegacje Belial Lord Nieobecny Mega Perfumaniak Użytkownik Liczba postów: 9,053 Liczba wątków: 218 Dołączył: luty 2014 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:18 czyli kobitka ma go dosc i szuka kogos normalnego najwyzej Ty mu dasz w pysk :lol: aleksander Nieobecny Perfumaniak Użytkownik Liczba postów: 2,828 Liczba wątków: 115 Dołączył: sierpień 2011 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:18 ginette napisał(a):Ogólnie facet jest chorobliwie zazdrosny i do tego chętnie by przypier..olił komuś komu przyszła by ochota na jego zacząć trenować mieszane sztuki walki. Co byś nie zrobił, będzie źle. Jeśli nie zareagujesz, poczuje się odrzucona. A taka kobieta jest zdolna do wszystkiego. Atmosfera się popsuje. Jeśli zaczniesz działać i okaże się, że to nie to, atmosfera w pracy będzie jeszcze gorsza. Może skończyć się tym, że albo Ty, albo ona, zwolnicie się z pracy. sulek Nieobecny Aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 450 Liczba wątków: 4 Dołączył: wrzesień 2017 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:19 ŁukaB napisał(a):Gdzie się mieszka i pracuje, tam się .... nie wojuje 8-)Również uważam, że nie defekuje się do miski z której się je. Wysłane z mojego BLA-L29 przy użyciu Tapatalka street Nieobecny Bardzo aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 508 Liczba wątków: 7 Dołączył: wrzesień 2013 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:22 Poka foto, ocenimy czy warto stracić zęby (^_-) Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka supermariobros Nieobecny Mega Perfumaniak Użytkownik Liczba postów: 6,934 Liczba wątków: 300 Dołączył: listopad 2015 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:23 Bardzo prosta sprawa. Nie rób nic, ciągnij flirt dalej (skoro jesteś singlem- jesteś w idealnej pozycji, bo ona jest nie fair wobec swojego chłopa- to założenie bo nie znam całej sytuacji) i nie daj się sprowokować, to jest podręcznikowa zagrywka z jej strony, ma chłopa ale widocznie lubi być w centrum uwagi. Znam ten typ kobiety doskonale. Podrywa Cię i to jest taka gra w rodzaju: kto pierwszy przekroczy granicę ten przegrywa. Aj nieco zazdroszczę Greg Nieobecny Bardzo aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 1,151 Liczba wątków: 18 Dołączył: listopad 2013 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:25 Niestety takie akcje rozgrywa się na wyczucie, które Ty masz, bo jesteś uczestnikiem danej sytuacji, a my nie mamy, bo klepiemy zza monitorów. Jak dla mnie masz dwie realne opcje - albo dyskontujesz znajomość albo pozostajesz grzecznie obojętny i profesjonalny i oficjalnie udajesz, że nie widzisz jej podchodów. W pierwszym przypadku możesz sobie trochę skomplikować życie i pracę, ale kto wie, może to na przykład będzie z tej relacji coś więcej i zostanie dla Ciebie partnerką na długi czas? W przypadku chłodnej i profesjonalnej obojętności pewnie będzie jeszcze bardziej napierała (przynajmniej przez jakiś czas) - no ale tego chyba jesteś świadom, biorąc pod uwagę Twoje wypowiedzi w innym wątku . Trzecia opcja - moim zdaniem najsłabsza - kawa na ławę, że nie chcesz - może poczuć się odrzucona i atmosfera w pracy stanie się ciężka. Jeżeli by mnie kręciła, to pewnie spróbowałbym poznać się bliżej... Lucjan Nieobecny Mega Perfumaniak Administrator Operacyjny Liczba postów: 7,037 Liczba wątków: 410 Dołączył: lipiec 2012 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:25 Zabieramy z Piterem do Siedlec i sprawa rozwiązana :!: :!: :!: street napisał(a):Poka foto, ocenimy czy warto stracić zęby (^_-) Ja wstawię za free jakby co :lol: marcinklin Nieobecny Bardzo aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 1,349 Liczba wątków: 29 Dołączył: marzec 2014 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:26 Ma chłopa, więc lepiej nic nie rób. Zachowuj się normalnie, ona po pewnym czasie przestanie tak robić, gdy zobaczy, że traktujesz ją tylko i wyłącznie po koleżeńsku. Póki co delektuj się widokiem i dotykiem jej piersi i ciała Konrad00 Nieobecny Aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 231 Liczba wątków: 3 Dołączył: marzec 2016 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:27 Dobrze, że nie jestem atrakcyjny. Święty spokój Belial Lord Nieobecny Mega Perfumaniak Użytkownik Liczba postów: 9,053 Liczba wątków: 218 Dołączył: luty 2014 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:32 Lucjan napisał(a):Zabieramy z Piterem do Siedlec i sprawa rozwiązana :!: :!: :!: street napisał(a):Poka foto, ocenimy czy warto stracić zęby (^_-) Ja wstawię za free jakby co :lol: :lol: tak jest!!!kobitka z Nami a chlopa w bagaznik :lol: ginette Nieobecny PoczątkującyUżytkownik Liczba postów: 22 Liczba wątków: 0 Dołączył: luty 2017 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:40 Dziękuję za odpowiedzi Panowie.. myślę podobnie. Fotki nie zamieszczę.. Sorry, ale zapewniam że jest naprawdę konkretna laska Spróbuję jeszcze jakiś czas olać jej zachowanie, staram się go unikać. Jak coś się jednak wydarzy (a to możliwe) to na pewno dam znać. Ciekawe ile te moje postanowienia będą warte.. turbosnail Perfumaniak Użytkownik Liczba postów: 3,952 Liczba wątków: 29 Dołączył: lipiec 2013 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:42 słabo, ja bym działał 8-) tylko nie zakochuj się SPRZEDAM: ... ginette Nieobecny PoczątkującyUżytkownik Liczba postów: 22 Liczba wątków: 0 Dołączył: luty 2017 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:56 turbosnail napisał(a):słabo, ja bym działał 8-) tylko nie zakochuj się Już kiedyś zrobiłem takie świństwo, odbiłem laskę, zakochałem się po uszy.. Okazała się chora psychicznie :oops: Dwa lata wyrwane z życia. I prawie rok na odwyku alkoholowym (moim, po tym wszystkim) Jak to się mówi człowiek zbiera doświadczenia całe życie, ale takich nikomu nie życzę. Chcę normalną, wolną dziewczynę. Szukam i kiedyś znajdę siwy Nieobecny Bardzo aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 744 Liczba wątków: 4 Dołączył: wrzesień 2015 Wtorek, 5 czerwiec 2018, 19:59 Belial Lord napisał(a):czyli kobitka ma go dosc i szuka kogos normalnego najwyzej Ty mu dasz w pysk :lol:Hehe, +1.I nie chce psuć przyjaźni i unika Cię dopóki jej uczucia się nie uspokoją, nie zobaczy, że też coś więcej czujesz do niej albo uzna, że już czas żeby Ci to poprostu powiedzieć. Zapytaj ją wprost co jest i czy oszukiwanie, że wszystko ok jest ważniejsze niż przyjaźń i że jak chce to możesz zniknąć z jej życia. Zaraz
kolega czy coś więcej?? 19 sty 2012 - 23:06:36 mam problem z rozpoznaniem o co chodzi pewnemu chłopakowi znamy się od jakiś 2 lat. lubiliśmy się od zawsze,ale jakiś rok temu pare osób się powtrącało w nasze relacje i przestaliśmy się do siebie odzywać. na szczęście jakieś pół roku temu to wyjaśniliśmy. zaczeliśmy ze sobą pisać, zaczeło się układać lepiej niż było wcześniej. potem zaprosiłam go na swoją studniówkę. bardzo się z tego powodu ucieszył. przed tą 100 jeszcze byliśmy razem na 2 imprezach. można powiedzieć też,ze prawie całego sylwestra się razem bawiliśmy. przed tą 100 też się spotkaliśmy 3 razy, sam zaproponował te spotkania. było bardzo sympatycznie, możemy gadać jest starszy, więc mi pomagał w nauce. studniówka też byłą bardzo udana, prawie na krok mnie nie odstąpił wytańczyłam się za wszystkie czasy. ale ja nadal nie wiem czy jestem tylko dla niego jedną z wielu koleżanek jakie ma czy jestem dla niego kimś to co mówił miało dwuznaczne znaczenie, ale ja już sama nie wiem co o tym myśleć. a jak jest waszym zdaniem? kolega czy coś więcej?? 19 sty 2012 - 23:09:22 Najlepsza będzie rozmowa . Wtedy będziesz wiedziała jak wasze relacje wyglądają w oczach chłopaka Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-19 23:09 przez nikola91. kolega czy coś więcej?? 19 sty 2012 - 23:11:54 ale nie wiem co miałabym mu powiedzieć. nie chce pierwsz wprost o tym mówić. nie chcę się sparzyć kolega czy coś więcej?? 19 sty 2012 - 23:13:13 może zapytaj się wprost.... a jak masz z tym problem to napisz do niego kolega czy coś więcej?? 19 sty 2012 - 23:22:49 Hej Moim zdaniem powinnaś się go o to zapytać Np " Słuchaj, chciałabym na pewien temat z Tobą pogadać. Chciałabym wiedzieć czy między nami jest tylko koleżeńtstwo ? Czy uważasz , że to może coś więcej?" Póżniej temat się roziwnie i powinnaś wiedzieć na czym stoisz Innego sposoby są bardziej skomplikowane i możesz nie uzyskać 100 % pewności... kolega czy coś więcej?? 19 sty 2012 - 23:23:30 Tez uwazam ze powinnas to z nim wyjasnic,nikt nie zna Was ani tez Waszych relacji...nikt nie jest w stanie Ci powiedziec czy on cos do Ciebie zapytaj go w formie zartu "to jak to z nami wlasciwie jest,juz jedna separacje mielismy".Moze taki zartobliwy tekscik razwiaze mu jezyk i sam Ci cos powie. kolega czy coś więcej?? 19 sty 2012 - 23:25:54 nic nie pytaj... po prostu sie nie zastanawiaj i badz soba samo wyjdzie i szczerze uwazam ze tu cos sie kreci mialam podobna sytuacje... po prostu nie zawracalam sobie glowy zastanawianiem o co mu chodzi... samo wyszlo i z nas obojga inicjatywy czyt. nasze usta spotkały sie w polowie drogi wiec ciesz sie kolega czy coś więcej?? 19 sty 2012 - 23:30:41 a flirtujecie ze soba? calowaliscie sie juz? nie wiem no kurcze mi sie wydaje ze to czuc, czy jest sie dla kogos tylko kolezanka czy zalezy tej osobie na czyms wiecej... jak tego nie czujesz, to moze to rzeczywiscie tylko przyjazn. Ale nie pytaj go o to, to troche dziwne tak wyskoczyc z pytaniem "ej jestesmy parą czy nie?:" kolega czy coś więcej?? 19 sty 2012 - 23:31:10 jeszcze muszę dodać,że on nigdy nie miał żadnej dziewczyny i mi i moim koleżanką się wydaje,ze on może się po prostu tego bać. ale nie jednokrotnie już się przełamał i chciał żebym mu usiadła na kolanach xD to i tak dużo jak dla niego myślę z resztą czasami sam mówi o nas jak o parze, przynajmniej mam takie wrażenie nie całowaliśmy się nigdy. czasem wydaje mi się,ze flirtujemy ze sobą. z resztą większość moich znajomych tak sądzi. po studniówce kilka osób się pytało czy jesteśmy parą Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-19 23:32 przez riba. kolega czy coś więcej?? 19 sty 2012 - 23:40:13 no to sie nie denerwuj i nie niecierpliw, poczekaj na rozwój sytuacji, za jakis czas z pewnoscią będziesz wiedziala juz o co chodzi A facet jak na moje oko, jest po prostu niesmialy, nie mial nigdy dziewczyny to pewnie troche go stresuje cała sytuacja bo jeszcze w takiej nie był. Zapros go wieczorem na ogladanie filmu, zgascie swiatlo, pusccie cos fajnego, zrob popcorn i zobaczysz jak sie potoczy sytuacja... a moze w koncu Cie przytuli, pocaluje czy da Ci jakis znak na to, że go interesujesz jako ktos wiecej niz kumpela kolega czy coś więcej?? 19 sty 2012 - 23:40:28 Wszystko samo wyjdzie, jeśli coś jest na rzeczy to przecież będziesz pierwszą osobą, która o tym się dowie kolega czy coś więcej?? 19 sty 2012 - 23:40:43 Kurcze,to za malo...czesto pozory on jest takim typem samotnika? A czym sie zajmuje-jezeli oczywiscie mozna spytac. kolega czy coś więcej?? 19 sty 2012 - 23:44:07 nie jest właśnie typem samotnika. ma dużo koleżanek i kolegów też. a obecnie studiuje kolega czy coś więcej?? 20 sty 2012 - 00:05:56 Troche przypomina mi syna...jezeli jest tak jak mysle to bedziesz musiala powalczyc o niego,to Ty bedziesz musiala byc glowa tego zwiazku a on tylko szyja za to bedziesz mogla na niego zawsze chciala bym sie nie mylic...co innego znac kogos osobiscie a co innego ocenic go na podstawie samego opisu. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.Gość gość. Goście. Napisano Czerwiec 4, 2018. Nigdy nie dzielę się sprawami, które ktoś, a zwłaszcza przyjaciółka, powierzyła mi w sekrecie. Pewnie , że się rozmawia o różnychGość Asiolek Odpowiedzi 171 Dodano 14 l Ostatniej odpowiedzi 7 l Top użytkownicy w tym temacie 1 Top użytkownicy w tym temacie koleżanka 1 odpowiedź Gość Dorota .P Zgłoś Udostępnij po śmierci mamy jest 4 lata o testamencie nic mi nie jest wiadomo a siostra podaje mnie do sądu o stwirdzenie nabycia spadku na mocy dziedziczenia testamentu o co tu chodzi? Proszę o pomoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Anka Zgłoś Udostępnij Mam pytanie, z góry dziekuję za pomoc: tata zmarł 4 lata temu, mieszkam z mama w domu jednorodzinnym, mam brata który mieszka osobno we własnym domu. Czy mama moze przepisać na mnie dom?Ewentualnie czy moze sporządzic testament i będzie on pełnoprawny jeżeli nie było podziału spadku po tacie, sprawy nie mieli wspólność majatkową, dom notarialnie "stoi" ma za podpowiedź i pozdrawiam wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Jarek Zgłoś Udostępnij Mam pytanie,rodzice przepisali w testamencie dom mojej siostrze w 2001 roku, ojciec zmarła rok temu czy należy mi się zachówek jeżeli mama żyje i mieszka w tym domu, a siostra nie? Jężeli tak to jaka część należy mi się od siostry, jak również czy ja ponoszę koszty sądowe czy siostra? Dziękuję z góry za pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Anik Zgłoś Udostępnij nieżyjący od dawna dziadkowie dokonali kiedyś ustnego podziału ziemi (byli rolnikami)pomiędzy sześcioro dzieci. Później żeby przejść na emeryturę nie mogli podzielić gospodarstwa więc zapisali całe gospodarstwo jednemu synowi zobowiązując go do spłaty pozostałego rodzeństwa. Troje z rodzeństwa dawno temu sprzedało swoją ojcowiznę jeszcze przed śmiercią swoich rodziców. Ziemię należną mojej mamie i jeszcze jednemu jej bratu objął w posiadanie jej inny brat, powiedział, że spłaci mamę zgodnie z życzeniem ich rodziców i żeby pozwoliła mu ja uprawiać. Nie znam się na przepisach ale mam mieszkała i mieszka w mieście to chyba też miało znaczenie jeśli chodzi o posiadanie kiedyś ziemi rolnej. Wracając do głównego wątku – wuj uprawiał ziemię będąc oficjalnym jej właścicielem o spłaceniu mamy czasami wspominał ale ciągle mówił, że trochę później bo teraz nie ma ale pamięta. W końcu gdy jego dzieci dorosły mam zaczęła częściej mu przypominać o zobowiązaniu – przepisał tę ziemię na jednego ze swoich synów a teraz dowiedzieliśmy się, że ten ją sprzedał. Czy moje mamie coś się należy od brata (czy jego syna) i jak można to uzyskać. Pozostałe rodzeństwo pamięta ustalenia swoich rodziców i zobowiązania brata mamy. Po śmierci dziadków nie było przeprowadzane żadne postępowanie spadkowe, a minęło już wiele lat. Trochę poplątanie wygląda ta moja pisanina ale może jednak przeczytaliście do końca i coś z niej zrozumieliście. Dziękuję za odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Anik Zgłoś Udostępnij nieżyjący od dawna dziadkowie dokonali kiedyś ustnego podziału ziemi (byli rolnikami)pomiędzy sześcioro dzieci. Później żeby przejść na emeryturę nie mogli podzielić gospodarstwa więc zapisali całe gospodarstwo jednemu synowi zobowiązując go do spłaty pozostałego rodzeństwa. Troje z rodzeństwa dawno temu sprzedało swoją ojcowiznę jeszcze przed śmiercią swoich rodziców. Ziemię należną mojej mamie i jeszcze jednemu jej bratu objął w posiadanie jej inny brat, powiedział, że spłaci mamę zgodnie z życzeniem ich rodziców i żeby pozwoliła mu ja uprawiać. Nie znam się na przepisach ale mam mieszkała i mieszka w mieście to chyba też miało znaczenie jeśli chodzi o posiadanie kiedyś ziemi rolnej. Wracając do głównego wątku – wuj uprawiał ziemię będąc oficjalnym jej właścicielem o spłaceniu mamy czasami wspominał ale ciągle mówił, że trochę później bo teraz nie ma ale pamięta. W końcu gdy jego dzieci dorosły mam zaczęła częściej mu przypominać o zobowiązaniu – przepisał tę ziemię na jednego ze swoich synów a teraz dowiedzieliśmy się, że ten ją sprzedał. Czy moje mamie coś się należy od brata (czy jego syna) i jak można to uzyskać. Pozostałe rodzeństwo pamięta ustalenia swoich rodziców i zobowiązania brata mamy. Po śmierci dziadków nie było przeprowadzane żadne postępowanie spadkowe, a minęło już wiele lat. Trochę poplątanie wygląda ta moja pisanina ale może jednak przeczytaliście do końca i coś z niej zrozumieliście. Dziękuję za odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Dominika Zgłoś Udostępnij Moja babcie przepisala mi w testanencie mieszkanie,czy po jej smierci mój ojciec,mój brat lub siostra mojej babci moga sądownie podważyc ten testament? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość lucy Zgłoś Udostępnij Bardzo prosze o pomoc. Moja mama ma 2 siostry ona jest najstarsza jak dziadek zyl, czesc pola przepisal na jedna ciotke, a reszte na druga ciotke wlacznie z kawalkiem ziemi ktory miala moja mama dostac. Bylo to ponad 10 lat temu. Moja mama ufala siostrze, myslala, ze jak bedzie chciala to w kazdej chwili ciotka przepisze jej to pole, ale teraz ta siostra nie chce przepisac niczego. Prosze powiedziec czy cos sie nalezy mojej mamie i czy sa szanse na wygranie tej sprawy w sadzie. Dziekuje z gory Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Stanisława B. Zgłoś Udostępnij Moja matka zmarła w 1996 testamencie zapisała mieszkanie i resztę majątku memu mieszkanie to w 1992r. notarialnie darowała też temu samemu rodzeństwu (4) nie zapisała nic. W skład majątku wchodzi to darowane mieszkanie i należność za mienie w tej sytuacji należy się pozostałemu rodzeństwu zachowek od wartości darowanego mieszkania i mienia odpowiedź na adres e-mail. POzdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Jan Zgłoś Udostępnij Mój ojciec ma 6 cioro rodzeństwa. Kiedy ojciec zmarł 20 lat temu przepisał całą ziemię dla jednej córki. Ale nikt się nie zrzekł prawa do tej ziemii. Czy ja po tylu latach mam prawo do jakiejś części tej ziemii? Zaznaczam, ze siostra tą ziemię przepisała na swojego syna. Bardzo proszę o poradę naadrej e-mail. pozdrawiam. dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Jan Zgłoś Udostępnij Mam sześcioro rodzeństwa. Mój ojciec nie zyje już 20 lat. Przed śmiercią przepisał ziemię na jedno dziecko. Ale nikt się nie zrzekł prawa do tej ziemi. Czy po tylu latach mam prawo do jakiejś części tej ziemii? Zaznaczam, że obecnie siostra tą ziemię przepisała na swojego syna. Bardzo proszę o poradę na adres e-mail. Bo słyszałem że mogę się starać o część ziemii. Pozdrawiam. Dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Jaga Zgłoś Udostępnij W 2000 roku zmarła moja teściowa, a w 2001 mąż. Obecnie teść postanowił uporządkować sprawy majątkowe i wystąpił do sądu o podział spadku. Swoją część spadku pragnie przekazać synowi a część należącą do żony dwóm córkom. Czy ja i dwójka moich dzieci coś dziedziczymy? Pozdrawiam Jaga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość ilona23 Zgłoś Udostępnij Ojciec zmarł w 1980, wtedy wszystko przeszło na matkę. Matka w tajemnicy przedemną przepisała w testamencie wszystko na brata i na siostę. Czy mi się też coś należy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Elusia Zgłoś Udostępnij Mój ojciec kupił dom z działką tylko na umowe ,a nie było notarialnie i teraz nie wiem co mam robić ,a ojciec już jest chory i nie zabardzo decyduje sam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Elusia Zgłoś Udostępnij Kiedy dzieciom należy się spadek po matce i po babci ?. Tylko posiadamy akt własność ziemi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 2 tygodnie później... Gość Jolanda Zgłoś Udostępnij Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi!To tak tutaj list z zapytaniem 25-ego dotąd-niestety zadnej wieści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Gary do Jolandy Zgłoś Udostępnij Kobieto skąd ta roszczeniowa postawa ? Czy ktoś tu się zobowiązał że odpowie na wszystkie pytania? Masz problem prawny- idź do prawnika, zapłać i wymagaj - za darmo możesz ewentualnie poprosić aż jakaś dobra dusza odpowie na twoje wątpliwości - z całą pewnością nie możesz tu od nikogo, niczego WYMAGAĆ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 6 lat później... Gość Marek Zgłoś Udostępnij witam mam pytanie czy jeśli rodzice chcą sprzedać mieszkanie w którym się wychowałem z bratem czy coś się nam należy ,każdy z nas ma swoją rodzinę,nie mieszkamy u nich ani nie jesteśmy do nieczego nam się nie dołożyli teraz chcą sprzedać mieszkanie i kupić mniejsze,czy coś się nam należy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Gość Zgłoś Udostępnij witam mam pytanie czy jeśli rodzice chcą sprzedać mieszkanie w którym się wychowałem z bratem czy coś się nam należy ,każdy z nas ma swoją rodzinę,nie mieszkamy u nich ani nie jesteśmy do nieczego nam się nie dołożyli teraz chcą sprzedać mieszkanie i kupić mniejsze,czy coś się nam należy?Niestety, nic Wam się nie należy. To mieszkanie rodziców i mogą z nim zrobić, co zechcą. O majątek po rodzicach można występować dopiero po ich śmierci, za życia nie ma takich szans. W tym wypadku, po śmierci rodziców możecie starać się o to mniejsze mieszkanie, jeśli oczywiście rodzice nie sporządzą testamentu na kogoś innego z rodziny, wtedy będzie Wam przysługiwał jedynie zachowek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Zgłoś Udostępnij Z jakiego tytułu miałoby się wam coś należeć w związku ze sprzedażą przez rodziców ich własnego mieszkania ? Chyba nie sądzisz, że fakt wychowania się w tym mieszkaniu daje wam jakiekolwiek prawo do udziału w zysku z jego sprzedaży. Tylko od rodziców zależy czy zechcą wam podarować jakieś pieniądze po sprzedaniu mieszkania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Marek Zgłoś Udostępnij Niestety, nic Wam się nie należy. To mieszkanie rodziców i mogą z nim zrobić, co zechcą. O majątek po rodzicach można występować dopiero po ich śmierci, za życia nie ma takich szans. W tym wypadku, po śmierci rodziców możecie starać się o to mniejsze mieszkanie, jeśli oczywiście rodzice nie sporządzą testamentu na kogoś innego z rodziny, wtedy będzie Wam przysługiwał jedynie bardzo za odpowiedz ,pytam ponieważ ,podejrzewam iż mama jest uzależniona od hazardu .Z dnia na dzień uszczupla się ich majątek,ojciec cieszy się że nie pije -lecz uważam że zamieniła sprzedaje cały dobytek .Becne potężne mieszkanie ponad 200m2 jest już po hipoteką ,nie wspominając o innych obiektach które się ulotniły!Chyba powinienem się martwić żeby nie odziedziczyć długów! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Gość Zgłoś Udostępnij Dziękuję bardzo za odpowiedz ,pytam ponieważ ,podejrzewam iż mama jest uzależniona od hazardu .Z dnia na dzień uszczupla się ich majątek,ojciec cieszy się że nie pije -lecz uważam że zamieniła sprzedaje cały dobytek .Becne potężne mieszkanie ponad 200m2 jest już po hipoteką ,nie wspominając o innych obiektach które się ulotniły!Chyba powinienem się martwić żeby nie odziedziczyć długów!Jeszcze za życia rodziców można zrzec się spadku po nich, wtedy odpadnie problem dziedziczenia długów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Bbus.